Clouds

Practice of crayon. Sorry for bad quality


PL:_{jakaś dobra dusza może mi to potem pomóc przetłumaczyć :'D}
Praca powstała z dobry miesiąc temu, także teraz z biegiem czasu widzę, jakie toto jest niedorobione XD

Kilka słów o pastelach(SUCHYCH) C: Generalnie - świetna zabawa i taaaki syf dookoła XD Zanim zacznie się pracę dobrze jest posprzątać biurko(czy na czym tam malujecie, przy czym odradzam zabawę pastelami "na kolanie"), ubrać się w fartuch i przygotować białą podkładkę, chociażby z kilku sklejonych kartek do drukarki(podkładka musi być co najmniej o jeden rozmiar większa, tek żeby zostawić "marginesy" po bokach, przykładowo rysując na A4 podkładkę mamy A3). Chodzi o to, że pastele niemiłosiernie brudzą, i nie chodzi mi tutaj o zwykły wesoły bałagan, jak np przy użyciu akwareli, ale o osad, jaki się unosi z pracy. Osiada on na biurku, podłodze, ubraniach a nawet włosach! Co jakiś czas trzeba niestety przerwać pracę i posprzątać, bo im więcej pyłu, tym większa szansa, że ubrudzicie sobie np wewnętrzną część przedramienia i przejedziecie po jasnym kawałku pracy psując go bezpowrotnie. Ręce powinno się myć, a przynajmniej ja myłam przed każdą większą zmianą koloru, tj ręka od brązowej pasteli nie chwytałam białej, i na odwrót.
Jeszcze słowo propos podkładki - dobrze jest mieć ją umocowaną np taśmą klejącą, a samą pracę też podkleić od spodu, żeby nie latała w prawo i lewo. Praca brudzi się niestety często i gęsto od tyłu, tak więc przenosząc ją musimy mieć czyste ręce, które myjemy też po przeniesieniu(żeby się nie zagapić i nie pobrudzić pracy ani niczego dookoła). Dodam jeszcze, że białą kartkę-podkładkę wymieniamy co jakiś czas, w zależności od potrzeby, nie musimy jednak robić tego tak często, jak myjemy ręce XD Przy każdej wymianie podkładki istnieje ryzyko opaćkania tym osadem pracy, więc robimy to ostrożnie i maksymalnie z 2, 3 razy.

Podłoże, czy też kratka, czyli generalnie to, na czym rysujemy. Ja użyłam specjalnego bloku Ingres Pastel Pastell Pastello(XD) firmy Canson, o gramaturze 125g/m2. I albo jestem głupia, albo coś z tym papierem jest nie tak, ale generalnie w moim odczuciu z lekka on posysa i nie daje się na tego typu prace(może mam na niej za dużo warstw, nie wiem). W każdym razie jest on cienki, fakturowany i o wymiarach 24x32, przez co nie mieści się do skanera, więc jak dotąd wszystko przemawia na jego niekorzyść

Zabezpieczanie pracy. Zanim przeszłam z jednego koloru na drugi psikałam pracę specjalnym utrwalaczem do pasteli Concentrated Fixative, który ma nieprzyjemny zapach i chyba jest przeterminowany, lol XD Używamy go w łazience, na skraju wanny albo zlewu, tak, żeby nie zapsikać podłogi. Każde takie utrwalenie pociemnia kolory, o czym zorientowałam się trochę po niewczasie i wszystkie subtelne cienie na brązowych chmurach trafił szlag(bo to nie to, że pikałam je z 15 razy, nie? XD). Utrawalanie raz na jakiś czas jest koniecznie, jeśli na naprawdę ciemną warstwą chcesz nałożyć jaśniejszy kolor. Z drugiej strony jeśli na ciemne chmury nałożysz białe, a potem spikasz je za dużo razy, to to ciemne zacznie jakby wychodzić na wierzch o.o

Parę słów o kolorach. Do tej pracy użyłam dosłownie 7 kolorów, w tym 3 odcieni brązowego, tak więc zestaw 18392739038 pasteli nie jest konieczny. Większość kolorów da się uzyskać przez umiejętne mieszanie, chodź warto mieć kilka pasteli więcej. Tutaj takim kolorem był różowy, którym wykończyłam subtelne cienie na białych chmurach, czego tak naprawdę nie widać, ale efekt jest
To samo tyczy się nieba - na niebieski nałożyłam kilka delikatnych smug żółtego, przez co uzyskałam bardzo naturalny, wieczorny kolor(bajer, nie? ).
Zanim zaczniecie używać bardzo intensywnych kolorów typu smoliście czarny, warto pracę przemyśleć XD Niby banalne stwierdzenie, ale ja przy tych 3 prześwitach po lewej stronie o tym tak jakby... zapomniałam i na ciemne chmury kładłam z milion warstw żółtego i niebieskiego, żeby było widać tam trochę nieba. Niby teraz wszystko jest ok, ale można było zrobić to lepiej, np zostawiając tam jasne prześwity, a nie mazać wszystko jak leci na czarno...
Trochę inaczej jest z białymi chmurami, które imo na zdjęciu wyglądają lepiej, niż w rzeczywistości XD Tutaj położyłam ciemne kolory z rozmysłem, ale, jak widać, biały nigdy nie przebije ciemnego tak, jakbym chciała. Z drugiej strony trochę ciemnego tam musi być, aby uzyskać efekt cieni, tak więc jak zawsze wszystko zależy od proporcji i dokładnego przemyślenia, co gdzie i w jakich ilościach kładziemy.

Parę słów na koniec.
+ Rozcierając pastele palcami nanosimy na pracę tłuszcz, który potem bardzo brzydko widać po spsikaniu! :C Jest to rzecz, której nie przeskoczymy, ale z drugiej strony na pracach profesjonalnych malarzy takiego problemu nie widać, więc musi być na to jakiś sposób, którego jeszcze nie znam XD Uspokoję tylko, że ów tłuste plamy widać tylko w miejscach, gdzie ewidentnie tarliśmy paluchem przez 5 min, więc jeśli będziemy ostrożni, pracy nic się nie stanie
+ Na tego typu, kolorowej pracy nie zostawiamy żadnych białych plam(bo to od razu widać). Puste miejsca(w moim przypadku teoretycznie oślepiające słońce) zamalowujemy na biało i uważamy, żeby nie pobrudzić tego obszaru, bo cały efekt szlag trafi.
+ Pastele suche i olejne ponoć, znaczy na pewno można łączyć, ale za Chiny Ludowe nie wiem jak XD Próbowałam nanieść trochę białej olejnej, ale efekt był koszmarny - zaczęła jakby "ściągać" warstwę suchej, a do tego powstał w tym miejscu mokry, tłusty obszar, którego nie mogłam potem zamalować -.-'

Ufff, chyba wszystko. Mam nadzieję, że ten chaos u góry kiedyś się komuś przyda XD Pytania, rady i uwagi, jak zawsze, mile widziane



---
Tools:
Canson paper INGRES 125g/m2, Koh-I-Noor crayon


Art inspirated by this music - [link]
Based of [link] by *kerembeyit
Art belongs to(c) ~JoanCzyk